SCM Player

poniedziałek, 15 października 2012

Ułuda dorosłości

Hej! Dawno się nie odzywałam, co?
W związku z projektem "...czykropki"(więcej informacji tutaj) musiałam napisać taki o krótki tekst pod tematem: "Wymyśl i opisz gatunek potwora mieszkającego pod łóżkiem". Sam tekst wpisuje się w ten temat(a przynajmniej ja tak sądzę), ale myślę, że bardziej "opinającym" go tytułem jest właśnie "Ułuda dorosłości". A jakie jest wasze zdanie?

Północ. Na zewnątrz wiatr to cichnie, to wieje coraz mocniej... Słychać ciche, miarowe tupotanie. Ach, żeby to szlag jasny wziął!
Zanim zdążyła pomyśleć coś więcej, drzwi otwarły się z hukiem. Kobieta wolno przetarła oczy. Stał w nich mały chłopczyk w pasiastej piżamie, swoją drobną rączkę zaciskając na niezidentyfikowanym wypchanym pluszaku.
- Mamusiu... Mamusiu, nie mogę zasnąć. - Kobieta stłumiła lekkie westchnięcie.
- Osiołek się strasznie wiercił.
- Chcesz spać ze mną?
- Pewnie! - Iskra radości pojawiła się na zmęczonym licu dziecka. - Ale... Ale osiołek będzie smutny, że go opuściłem. Pomyśli, że go już nie chcę.
- Myślę, że gdyby go to martwiło, to by się nie wiercił. - Kobieta przestała już liczyć na to, że uda się jej wyspać tej nocy. Spojrzała na twarz swojego synka i nie wiedziała, czy śmiać się, czy płakać. Wyglądał tak komicznie, jednocześnie przerażony i zatroskany o swojego osiołka.
- Ale jak może się nie wiercić? Pod moim łóżkiem nie ma wystarczająco miejsca dla niego, a ja nie chcę, ja nie chcę, żeby on sobie poszedł! - Można było zauważyć drobne łzy, połyskujące jak perełki, na policzkach chłopca.
- No już dobrze, synku.
- Ja nie chcę, żeby on sobie poszedł! Jak on sobie pójdzie, to wtedy wrócą złe potwory! - krzyk powoli przeradzał się w regularny szloch. - A złe potwory... Złe potwory są straszne. Złe potwory straszą. Osiołek jest dobry. Osiołek jest takim dobrym potworem... - Nagła myśl przemknęła przez oblicze dziecka. - A ty, mamusiu, masz swojego dobrego potwora?
Czy to zawsze tak wygląda? Niewinne słowa dziecka, które pokazują ogrom zmian?
- Nie, synku. Dostałam takie specjalne lekarstwo, które sprawia, że potwory nie mogą mnie dotknąć. - Lekarstwo zwane dorosłością, dodała w myślach.
- A-ale... Jak to? Nie widzisz mojego osiołka?
- Jak chcesz, możesz mi o nim opowiedzieć. Może uda ci się zasnąć...
- Osiołek... Osiołek jest duży, taki o. Niektóre włoski ma szare, a niektóre czarne. Niektóre są też białe, ale nie mów mu tego, bo się obrazi. Lubi żartować... Naprawdę bardzo lubi. I jak mu się uda jakiś żart, to tak śmiesznie ryczy. Tak iiiii-oo, iiiiiii-oo. Ale jak ktoś żartuje z niego, to potrafi się obrazić. I to bardzo. Wtedy potrafi kopnąć, bardzo mocno. To jest taki kopliwy osiołek. Osiołek lubi opowiadać śmieszne historie. Mówił mi, że niektórzy ludzie straszą nim swoje dzieci. Ale głupie, nie? Bać się takiego osiołka. Takiego dobrego osiołka.
- Masz rację synku. Masz rację. Taki dobry osiołek jest na pewno lepszy od złych potworów. - Od złych potworów dorosłości...
- Mamusiu...
- Tak, synku?
- Nie dawaj mi tego lekarstwa, dobrze? Ja nie chcę nie móc dotknąć osiołka. Osiołek jest fajny.
- Zobaczymy synku. Zobaczymy. A ty idź już spać...

1 komentarz :

  1. Dobre :) Świetnie pokazuje dziecięcy świat skonfrontowany z dorosłym. Dzieciak boi się tego swojego osiołka, ale jednocześnie lubi go. A matka... Matka wie, że to nic, że dorosłe życie jest sto razy bardziej przerażające.
    Bardzo inteligentnie napisane. Brawo :)
    Jedna uwaga: "żeby to szlag jasny wziął" - powinno być "trafił". ;)

    OdpowiedzUsuń